Sojusz właśnie zawiesił trasę transpacyficzną, co sugeruje, że przedsiębiorstwa żeglugowe przygotowują się do podjęcia bardziej agresywnych kroków w zakresie zarządzania przepustowością, aby zrównoważyć spadającą podaż i popyt.
Kryzys w branży liniowej?
20 stycznia członkowie THE Alliance, Hapag-Lloyd, ONE, Yang Ming i HMM, oświadczyli, że w świetle obecnej sytuacji rynkowej sojusz zawiesi linię pętlową PN3 z Azji do zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej do odwołania, ze skutkiem od pierwszy tydzień października.
Według eeSea średnia pojemność tygodniowych statków realizujących usługi PN3 Circle Line wynosi 114,00 TEU, a rejs w obie strony trwa 49 dni.Aby złagodzić skutki tymczasowych zakłóceń w pętli PN3, sojusz THE Alliance oświadczył, że zwiększy liczbę zawinięć do portów i wprowadzi zmiany w rotacji usług na trasie PN2 Azja-Ameryka Północna.
Ogłoszenie zmian w sieci usług transpacyficznych następuje w okolicach święta Złotego Tygodnia, w związku z powszechnym zawieszeniem przez członków Sojuszu lotów na trasach Azja-Nordycja i Azja-Śródziemnomorska.
W rzeczywistości w ciągu ostatnich kilku tygodni partnerzy z sojuszy 2M, Ocean Alliance i The Alliance znacząco zwiększyli swoje plany redukcji mające na celu zmniejszenie przepustowości na trasach transpacyficznych oraz Azja–Europa do końca przyszłego miesiąca, próbując zatrzymać spadek stóp procentowych.
Analitycy Sea-Intelligence odnotowali „znaczne zmniejszenie planowej przepustowości” i przypisali to „dużej liczbie pustych rejsów”.
Pomimo czynnika „tymczasowego odwołania” niektóre linie pętlowe z Azji zostały odwołane na kilka tygodni, co można zinterpretować jako de facto zawieszenie świadczenia usług.
Jednakże ze względów komercyjnych przedsiębiorstwa żeglugowe będące członkami sojuszu niechętnie zgadzają się na zawieszenie usług, zwłaszcza jeśli konkretna pętla jest preferowaną opcją dla ich dużych, stabilnych i zrównoważonych klientów.
Wynika z tego, że żadna z trzech koalicji nie jest skłonna najpierw podjąć trudnej decyzji o zawieszeniu usług.
Jednak w sytuacji, gdy stawki kontenerowe typu spot, zwłaszcza na trasach Azja-Europa, gwałtownie spadły w ciągu ostatnich kilku tygodni, długoterminowa stabilność usługi staje pod znakiem zapytania w obliczu gwałtownego spadku popytu i chronicznej nadpodaży zdolności przewozowej.
Około 24 000 TEU nowych statków na trasie Azja-Europa Północna, które miały być oddawane do eksploatacji etapami, zostało zaparkowane bezczynnie na kotwicowisku prosto ze stoczni, a będzie jeszcze gorzej.
Według Alphalinera jeszcze w tym roku zostaną uruchomione kolejne 2 mln TEU pojemności.„Sytuację pogarsza ciągłe oddawanie do użytku dużej liczby nowych statków, co zmusza przewoźników do bardziej agresywnego niż zwykle ograniczania zdolności przewozowych, aby powstrzymać ciągły spadek stawek frachtowych”.
„Jednocześnie liczba złomowań statków pozostaje niska, a ceny ropy naftowej w dalszym ciągu szybko rosną, co pogarsza sytuację” – stwierdził Alphaliner.
Jest zatem jasne, że środki zawieszenia, które wcześniej były tak skutecznie stosowane, zwłaszcza podczas blokady w 2020 r., nie mają już obecnie zastosowania, a branża liniowa będzie musiała „gryźć kulę” i zawiesić więcej usług, aby przezwyciężyć obecne trudności kryzys.
Maersk: Światowy handel odbije się w przyszłym roku
Dyrektor naczelny duńskiego giganta żeglugowego Maersk (Maersk), Vincent Clerc, powiedział w wywiadzie, że światowy handel wykazuje oznaki ożywienia, ale w przeciwieństwie do tegorocznej korekty zapasów, przyszłoroczne odbicie będzie napędzane głównie rosnącym popytem konsumenckim w Europie i Stanach Zjednoczonych.
Cowen powiedział, że konsumenci w Europie i USA są głównymi czynnikami napędzającymi ożywienie popytu handlowego, a rynki amerykański i europejski w dalszym ciągu wykazywały „niesamowitą dynamikę”.
W zeszłym roku Maersk ostrzegał przed słabym popytem na przesyłki, magazynami pełnymi niesprzedanych towarów, niskim zaufaniem konsumentów i wąskimi gardłami w łańcuchu dostaw.
Pomimo trudnych warunków gospodarczych rynki wschodzące wykazały odporność, szczególnie w Indiach, Ameryce Łacińskiej i Afryce, stwierdził.
Region, podobnie jak inne duże gospodarki, boryka się z trudnościami makroekonomicznymi, takimi jak konflikt Rosja-Ukraina i wojna handlowa między USA a Chinami, ale oczekuje się, że w przyszłym roku Ameryka Północna osiągnie dobre wyniki.
Kiedy sytuacja zacznie się normalizować i problem zostanie rozwiązany, nastąpi odbicie popytu.Rynki wschodzące i Ameryka Północna to miejsca o największym potencjale ocieplenia.
Jednak Kristalina Georgieva, dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego, była mniej optymistyczna, mówiąc na szczycie G20 w New Delhi, że droga do pobudzenia światowego handlu i wzrostu gospodarczego niekoniecznie jest gładka, a to, co do tej pory zobaczyła, było nawet bardzo niepokojące.
„Nasz świat ulega deglobalizacji” – stwierdziła.„Po raz pierwszy światowy handel rozwija się wolniej niż gospodarka światowa, przy czym handel światowy rośnie w tempie 2%, a gospodarka rośnie w tempie 3%”.
Georgieva stwierdziła, że handel musi budować mosty i tworzyć możliwości, jeśli ma powrócić jako motor wzrostu gospodarczego.
Czas publikacji: 26 września 2023 r